Czy studia rzeczywiście służą jedynie do upiększania CV?
Studia w obecnych czasach straciły w pewnym stopniu na wartości – jeśli porównamy je ze studiowaniem sprzed kilkudziesięciu lat, kiedy było ono elitarną kontynuacją edukacji. Wiążą się z tym jednak również pewne plusy. Dzięki obniżeniu poziomu uniwersytety otwierają szerzej swoje podwoje dla osób, które kiedyś nie mogłyby liczyć na kontynuację edukacji na wyższej uczelni.
Jednak wielu młodych ludzi, którzy decydują się na rozpoczęcie studiów, obecnie robi to z poczucia obowiązku, mając świadomość, że ukończenie studiów jest konieczne, aby mieć w przyszłości satysfakcjonującą pracę. Tu pojawia się pytanie: czy studia powinny rzeczywiście odgrywać taką rolę w życiu studentów?
Wydaje się, że studia powinny być przede wszystkim czasem, kiedy młodzi ludzie odnajdą tematy, ścieżki, pasje, które najbardziej ich interesują czy pociągają. Ale w tym miejscu pojawia się kolejny kłopot…
Co zrobić, jeśli wybrane studia są niesatysfakcjonujące?
Według starej szkoły, podchodzącej do studiów nazbyt elitarnie, człowiek powinien zostać za wszelką cenę na studiach, na które się dostał. Jak wiemy, pokłosie tej szkoły widać w pokutującym nadal wśród wielu osób podejściu, traktującym studia jako niezbędnik przyszłej kariery, przy jednoczesnym niedocenianiu wagi tematyki owych studiów, która jawi się jako sprawa drugorzędna.
Czy więc naprawdę powinniśmy kurczowo się trzymać studiów wybranych w wieku 18 czy 19 lat? Patrząc na obecny stan szkolnictwa wyższego, utratę elitaryzmu, łatwą dostępność, warto skupić się na tym, co wartościowego wiąże się ze studiowaniem. Czyli podczas studiów dobrze byłoby skoncentrować się – mamy w końcu na to całkiem sporo czasu – na naszych zainteresowaniach, a szczególnie tych naukowych. A co, jeśli takich zainteresowań nie mamy? Przede wszystkim warto szukać, poznawać siebie i swoje pragnienia, bo pasja nie pojawia się sama z siebie.
Jak daleko powinna iść ta chęć poszukiwania?
Jeśli już uznaliśmy studia za idealny moment w życiu na poszukiwanie pasji, możemy zacząć się zastanawiać, gdzie postawić granicę dla naszych ambicji w poszukiwaniu własnych talentów. Ktoś może w końcu powiedzieć – zazwyczaj rodzic czy starsi koledzy – że powinniśmy skupić się na jednej rzeczy.
Ja jednak uważam, że nie możemy tej presji ulegać. Jeśli więc jesteśmy na jakimś kierunku, wybranym przez nas po skończeniu szkoły średniej – gdy nasza samoświadomość była ograniczona – a obecnie on nas nie satysfakcjonuje, warto działać aktywnie. Dlatego nie bójmy się podjąć odważnej decyzji i go zmienić. Może nowy kierunek, z nowymi osobami prowadzącymi zajęcia i nowymi kolegami, zainteresowanymi tą właśnie dziedziną, będzie miejscem, które nas usatysfakcjonuje.
Takie działanie, polegające na poszukiwaniu własnego ja i zmianie podjętych wcześniej decyzji, nie powinno jednak przerodzić się w komfortowy wentyl bezpieczeństwa, który będziemy wykorzystywać w momentach trudnych społecznie czy naukowo. Myślę jednak, że każdy z nas potrafi przed sobą samym ocenić, kiedy działa dla swojego rozwoju, kiedy zaś ucieka od odpowiedzialności lub trudności życiowych.
Poznaj siebie, odkryj własne talenty
W obecnych czasach mamy do czynienia ze zmianą percepcji studiów przez obecnych studentów, co często zderza się z perspektywą starszych pokoleń, kiedy studia reprezentowały inny poziom. Z tej pozycji student stojący u progu dorosłego życia powinien wykorzystać ten okres w sposób jak najbardziej efektywny. Efektywność ta jest jednak zupełnie czym innym niż była kiedyś. Nie stawiajmy sobie za cel ukończenia jakichkolwiek studiów i uzyskania dyplomu, a skupmy się na drodze, którą przejdziemy. Nie bójmy się zmiany, nawet jeśli jesteśmy naciskani z różnych stron – przez otoczenie, rodziców, którzy chcieliby odwieść nas od decyzji o zmianie studiów. To nasze życie i to my podejmujemy decyzje, a każdemu mogą zdarzać się błędy. Te błędy też nas uczą i stanowią cenne doświadczenie w poznawaniu siebie i swoich talentów.
Autor:
Ignacy Krasicki, student I roku Studiów Europy Wschodniej na Uniwersytecie Warszawskim. Wcześniej studiował socjologię i historię na tej samej uczelni.