„Nasze propozycje dla nauczycieli są niezwykle korzystne: 1412 zł brutto podwyżki dla stażysty, a dla dyplomowanego 1380 zł brutto. Tego nie można nazwać niczym. To +nic+ oznacza już w przyszłym roku – od września 2022 r. – zwiększenie subwencji oświatowej o prawie 4 mld zł, a w 2023 r. o około 8 mld zł” – powiedział w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” minister edukacji Przemysław Czarnek. „Wszyscy nauczyciele zyskają” – podkreślił minister.
Propozycje MEiN zakładają m.in. wprowadzenia przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli zamiast średniego, ustalanego na podstawie kwoty bazowej ogłaszanej corocznie w ustawie budżetowej. Będzie ono wynosiło: dla nauczyciela bez stopnia awansu zawodowego – 140 proc., nauczyciela mianowanego – 181 proc., nauczyciela dyplomowanego – 219 proc. kwoty bazowej. Minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego dla nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego będą ustalone, jako określony procent przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli. Minimalne stawki dodatków do wynagrodzenia określone będą kwotowo w drodze rozporządzenia.
Resort chce też zmniejszyć liczbę stopni awansu zawodowego nauczycieli z czterech do trzech – likwidację stażysty i nauczyciela kontraktowego i w ich miejsce wprowadzenie jednego.
Resort proponuje także podwyższenie tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć nauczycieli o cztery godziny (z wyjątkiem nauczycieli wychowania przedszkolnego). MEiN chce także, by nauczyciel zatrudniony w pełnym wymiarze godzin (z wyjątkiem nauczycieli przedszkoli) był dostępny dla uczniów i nauczycieli w szkole w wymiarze ośmiu godzin tygodniowo.
Uczestnicy protestu złożyli w MEiN petycję, w której zwrócili się z prośbą o wycofanie projektu i przystąpienie do „rzeczywistego dialogu z reprezentantami środowiska oświatowego”.
Opr. mw
Źródło: DGP, gazeta.pl