Praca zdalna. Zostanie z nami po pandemii?

Czy praca zdalna, model, który zyskał dużą popularność w czasach pandemii – zostanie z nami na dłużej, także po jej zakończeniu? Wydaje się, że jest to nieuniknione. Pracownicy przyzwyczaili się do jej korzyści, a przełożeni najprawdopodobniej będą musieli wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom. Konieczny może okazać się kompromis w postaci tzw. modelu hybrydowego. Większość z pracodawców opowiada się za pracą zdalną przez 3 dni w tygodniu.

Coraz więcej czynników wskazuje na to, że przyszłość należy do pracy zdalnej. Nawet, jeśli sytuacja epidemiologiczna w końcu się ustabilizuje. Wątpliwości nie mają także firmy. „Puls Biznesu” powołał się w piątek (18 sierpnia) na raport Cushman & Wakefield (C&W), z którego wynika, że niemal połowa (45 proc.) menedżerów firm odpowiedzialnych za sprawy organizacyjne, zakłada wdrożenie hybrydowego modelu pracy. Co ciekawe, powrotu do sytuacji sprzed pandemii koronawirusa życzyłaby sobie co czwarta firma. 30 proc. z nich nie ma na ten temat zdania, a 63 proc. dopuszcza pracę zdalną, ale w wyjątkowych sytuacjach.

Model hybrydowy, czyli jaki?

Praca w modelu hybrydowym, czyli będąca połączeniem pracy zdalnej i pracy stacjonarnej, nie jedno ma jednak imię, a wspomniany kompromis pomiędzy oczekiwaniami pracowników, a potrzebami pracodawców – może przybierać różne formy. Proporcje pracy w biurze i w domu (lub innym miejscu, z którego wykonujemy pracę) również się różnią, ale wypracowanie kompromisu, który byłby akceptowalny zarówno dla pracowników, jak i dla pracodawców, jest konieczne.

Najpopularniejszym rozwiązaniem, za którym opowiedziało się 38 proc. respondentów planujących wprowadzenie hybrydy, jest praca zdalna w wymiarze trzech dni w tygodniu i dwóch dni pracy w biurze. Niektórzy szefowie (27 proc. firm) skłonni są pozostawić decyzję samemu pracownikowi – to on będzie decydował, ile dni w tygodniu chciałby pracować z biura.

Zmiany w biurach po pandemii

Pracownicy nie mają zamiaru rezygnować z wygody pracy zdalnej. Wielu z nich ceni sobie możliwość pracy w większym skupieniu, inni chwalą oszczędność czasu na dojazdach, czy szansę na sprawniejsze godzenie obowiązków służbowych z domowymi. Z drugiej strony – w wielu sytuacjach bezpośredni kontakt współpracowników jest nieoceniony, a poza tym – pracodawcy chcieliby mieć większą kontrolę nad swoimi podwładnymi.

A jakie zmiany w biurach przewidują firmy po powrocie z pandemii? I jak to wszystko sensownie poukładać? W przypadku wprowadzenia modelu hybrydowego na stałe, ilość stanowisk w biurze mogłaby przecież zostać zredukowana. Z pomocą pracownikom biurowym mają przyjść aplikacje do rezerwowania biurek, salek, czy miejsc parkingowych, które część firm zaczęła już nawet projektować.

Praca zdalna w świetle prawa

Polskie ustawodawstwo na ten moment nadal nie uwzględnia jednak pojęcia „pracy zdalnej” – terminu spopularyzowanego w czasie pandemii. Obecna jest jedynie „telepraca”, czyli regularna praca poza zakładem pracy z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej. Nie można jednak między nimi stawiać znaku równości – praca zdalna to wykonywanie obowiązków poza stałym miejscem pracy, ale przez czas oznaczony.

Mimo zapowiadanych prac nad projektem nowelizacji ustawy, kwestia pracy zdalnej póki co nadal pozostaje nieuregulowana. Projekt jest aktualnie na etapie konsultacji. W proponowanym obecnie kształcie zakłada on m.in., że praca w formie zdalnej może być wykonywana wyłącznie z miejsca, na które pracodawca wyrazi zgodę. Pracodawca będzie również miał obowiązek poinformować swojego podwładnego o ryzyku związanym z wykonywaniem pracy zdalnej.

JK Źródło: Puls Biznesu, Money.pl

Partner strategiczny

Partnerzy instytucjonalni

Partner

Partnerzy medialni

Twoja playlista jest pusta.