Najważniejsze fakty:
- 58 proc. pracujących hybrydowo spędza minimum połowę etatu poza biurem.
- Najczęściej zdalnie lub hybrydowo pracują osoby w wieku 25-34 lat (36 proc.).
- Mimo powrotów do biur, praca zdalna utrzymuje dużą popularność.
- 67 proc. pracujących hybrydowo byłoby efektywnych na tzw. workation.
- Ten model pracy wymaga jednak dobrego przygotowania i planu.
Podróże kształcą. Nawet w trakcie pracy
Termin „workation” powstał z połączenia słów „work” (ang. praca) i „vacation” (ang. wakacje). Przez wiele lat był on kojarzony głównie ze studenckimi wyjazdami za granicę, na których młode osoby zarabiały pierwsze pieniądze i zwiedzały ciekawe zakątki świata. Stopniowa cyfryzacja życia sprawiała, że w części organizacji coraz częściej jako benefit pojawiała się możliwość łączenia podróży w ciekawe miejsca z pracą zdalną w tych lokalizacjach. Jednak to przełom związany z pandemią koronawirusa doprowadził do prawdziwej rewolucji pod tym względem.
Według badania Harvard Business Review, 83 proc. pracowników uważa, że jeśli będą mogli pracować przez większość czasu zdalnie to będą częściej wyprowadzać się z większych aglomeracji. Upowszechnienie się modeli pracy hybrydowej i zdalnej oraz towarzyszących im narzędzi stworzyło wiele możliwości dla osób, które chcą oderwać się od codziennego otoczenia, nie biorąc jednocześnie długiego urlopu.
W jakim kontekście tzw. workation funkcjonuje w Polsce? Jak praca zdalna i hybrydowa mogą wpływać na jego popularność? By to sprawdzić, zespół Pracuj.pl przebadał opinie 1790 Polaków, a także zapytał o osobiste doświadczenia Annę i Artura Kozińskich – autorów bloga „Czas na Wywczas”.
Praca zdalna i hybrydowa wciąż popularne
Jak wykazują najnowsze badania Pracuj.pl, zgodnie z oczekiwaniami wielu analityków rzeczywiście dostrzec można lekkie obniżenie skali pracy zdalnej i hybrydowej w stosunku do okresów obostrzeń związanych z COVID-19. We wrześniu 2022 roku wykonywanie zadań w tych modelach deklarowało 28 proc. Polaków badanych przez serwis. Dla porównania, w marcu 2022 roku było to 34 proc., a w październiku 2021 – 35 proc. Jednocześnie jednak te same dane potwierdzają, że skala powrotu do biur jest stosunkowo umiarkowana. Blisko 3 na 10 Polaków wciąż wykonuje zadania przynajmniej częściowo spoza siedziby firmy, co potwierdza silną i ugruntowaną pozycję tego modelu pracy.
Szczególną popularnością cieszy się model hybrydowy, deklarowany przez co piątego pracownika w Polsce i wyraźnie częściej występujący od w pełni zdalnej pracy. Choć związany jest z wymogiem sporadycznych wizyt w biurze, także on stwarza pracownikom możliwości w obszarze workation. Spośród respondentów wykonujących pracę hybrydowo aż 58 proc. spędza przynajmniej połowę etatu pracując spoza siedziby firmy, a 41 proc. – ponad połowę.
Workation szczególnie dla Generacji Y i X
Według badań Pracuj.pl największą popularnością modele zdalny i hybrydowy cieszą się wśród pracowników w wieku 25-34 lat, spośród których pracuje w ten sposób aż 36 proc. badanych. Drugą najbardziej aktywną pod tym względem grupą są osoby w wieku 35-44 lat (29 proc.). Co zaskakujące, dopiero na trzecim miejscu są przedstawiciele tzw. Generacji Z (18-24 lata). Elastyczne modele wykonywania obowiązków deklaruje 24 proc. z nich. Niewątpliwie rosnące zapotrzebowanie na specjalistów z minimalnie kilkuletnim doświadczeniem sprawia, że firmy w wyścigu na benefity wykazują się coraz większą elastycznością w zatrudnianiu przedstawicieli tzw. Millenialsów czy Generacji X.
Do tych grup wiekowych zaliczają się Anna i Artur Kozińscy, czyli małżeństwo z Warszawy, które od kilku lat z powodzeniem łączy rozwój kariery zawodowej z podróżami. Oboje wykonują zawody, które umożliwiają realizację zadań z różnych miejsc na świecie. Anna od 10 lat rozwija karierę w digital marketingu i domach mediowych, z kolei Artur pracuje na stanowisku HR Change Lead w międzynarodowym banku. Z ich pasji do podróżowania powstał projekt Czas na Wywczas, w ramach którego relacjonowali podróże i pracę z takich miejsc, jak m.in. Portugalia, Hiszpania, Sri Lanka, Wietnam, Meksyk czy… Podhale.
– Już przed pandemią koronawirusa marzyliśmy o tym, by móc zostać tzw. cyfrowymi nomadami i pracować z dowolnego miejsca. Teraz od kilku lat udaje nam się to realizować. W moim przypadku wygląda to tak, że w każdym roku mam do wykorzystania trzy tygodnie pracy z zagranicy oraz właściwie brak limitu pracy w podróży z dowolnych miejsc w Polsce. Jestem umówiony z przełożonymi, że co do zasady raz w tygodniu pojawiam się fizycznie w biurze, natomiast w razie zaplanowanych dłuższych wyjazdów nie ma problemu, by ta obecność była w tym okresie jeszcze rzadsza. Z kolei na naszą kilkumiesięczną podróż po świecie wziąłem tzw. dłuższy bezpłatny urlop sabatyczny, popularny zwłaszcza na Zachodzie i umożliwiający dłuższy odpoczynek od obowiązków zawodowych – opowiada Artur Koziński.
Jak podkreśla Anna, możliwości pracy z dowolnego miejsca są dziś bardzo różne w zależności od pracodawcy. Szukając miejsca zatrudnienia umożliwiającego taki model podróżowania, trzeba wziąć pod uwagę wiele kwestii. – Każde z miejsc pracy ma swoją specyfikę, możliwości i ograniczenia. W części firm obszar podróży bywa ograniczany do krajów Unii Europejskiej. Natomiast są także branże takie jak IT, gdzie mniejszą wagę przykłada się do tego, skąd pracownik wykonuje zadania. Ważny jest efekt Twojej pracy, który dostarczasz pracodawcy. Marząc o workation i regularnej pracy z różnych lokalizacji warto zrobić dobry research, przeczytać dokładnie oferty pracy, nie bać się zadać odpowiednich pytań rekruterowi czy obecnemu przełożonemu – mówi Anna Kozińska.
Workation nie dla każdego
Co interesujące, większość pracowników realizujących zadania w nowych modelach pracy jest przekonana do tego, że łączenie wakacji i pracy się ze sobą nie kłóci. Według międzynarodowych badań International Workplace Group (IWG), 67 proc. osób zatrudnionych hybrydowo jest przekonanych, że wykonywaliby w takiej sytuacji zadania w pełni efektywnie.
Jednak Artur Koziński podkreśla, że model workation czy regularna praca zdalna z różnych zakątków świata nie jest rozwiązaniem dla każdego. Przymierzając się do łączenia pracy z wakacjami i podróżowaniem, warto zacząć od małych kroków. Dobrym testem jest rozpoczęcie od krótkiej podróży po Polsce czy wyjazdu do niedalekich krajów, bliskich pod kątem choćby np. strefy czasowej.
– Takie podejście pozwala dowiedzieć się w praktyce, na ile ten model nam pasuje, czy jesteśmy w stanie zastąpić biurko kanapą, czasem poszukać prądu na łódce, kiedy indziej zrobić telekonferencję z tłocznej kawiarni. Wykonywanie zadań z zagranicy bywa wymagające. Przykładem tego jest praca z Azji, podczas której musieliśmy przyzwyczaić się do innego rytmu dnia ze względu na różnice stref czasowych. Po przebudzeniu braliśmy się za zwiedzanie, za to popołudniu i wieczorem pracowaliśmy – mówi Artur Koziński.
Recepta na utrzymanie i… rekrutację
Warto podkreślić, że mimo ogromnej pasji do podróżowania Artur i Ania deklarują, że nie chcą rezygnować z pracy na etatach. Wykonywanie obowiązków w obecnych miejscach zatrudnienia daje im satysfakcję zawodową i środki na podróże marzeń. Choć nie odcinają się od zarabiania na swojej działalności podróżniczej, prowadzony na ten temat blog i wyjazdy mają być dla nich przede wszystkim przyjemnością, a nie głównym źródłem zarobku. Niewątpliwie do takiej postawy przyczynia się otwartość pracodawców na niestandardowy i oryginalny model życia wybrany przez autorów „Czasu na Wywczas”.
Możliwość workation może być zarówno skuteczną metodą na utrzymanie pracowników w firmie i przeciwdziałanie wypaleniu zawodowemu, jak i udaną rekrutację w wielu krajach. Według badań Passport Photo, 69 proc. Amerykanów korzystających z wyjazdu łączącego pracę i wakacje określało się jako mniej skłonni do odejścia z obecnej pracy. W Polsce z kolei możliwość wykonywania zadań elastycznie może przyciągać kandydata do nowego pracodawcy. Jak wykazują najnowsze badania Pracuj.pl, 62 proc. Polaków chętniej aplikowałoby do firmy, która deklaruje dowolność wyboru miejsca i modelu pracy (z biura, hybrydowo, zdalnie) przez pracowników.
Podróż po elastyczność i różnorodność
Pandemia z pewnością wpłynęła na system organizacji codziennej pracy oraz na planowanie całego biznesu. Pokazała jednak, że możliwa jest elastyczność w dostosowaniu zadań do potrzeb zarówno pracownika, jak i pracodawcy. Pozytywnym następstwem jest to, że firmy są nadal skłonne umożliwiać wykonywanie pracy w modelu hybrydowym czy całkowicie zdalnym. Pracodawcy dostrzegają utrzymywanie oczekiwanej wydajności pracy przez pracowników, a także są świadomi potrzeb pracowników pochodzących z „ery nowej rzeczywistości”. Nasze dane wykazują, że pracę w formie hybrydowej lub zdalnej chce kontynuować aż 92 proc. respondentów, którzy już wykonują obowiązki w tych modelach.
Warto przytoczyć dane Statista z okresu wakacyjnego poprzedniego roku. W 2021 roku intencję do podjęcia workation wyrażało 20 proc. Polaków. Jest to nieco więcej, niż średnia europejska (17 proc.). Benefit, jaki oferują firmy w postaci workation, oznacza dodatkową wygodę dla pracownika. Po zakończonej pracy ma on możliwości natychmiastowego doświadczania odrobiny wakacyjnej swobody. Same podróże niosą ze sobą różnorodność wrażeń.
Opr. KD
Źródło: Pracuj.pl
Artykuł sponsorowany.